Genowefa Jakubowska-Fijałkowska "Rośliny mięsożerne"

5:40, już nie noc, a jeszcze nie brzask. Al Pacino właśnie kładzie się do snu, na szybie siadają biedronki, Andrzej przytula kota (kot wtula się w Andrzeja), Anielce nie rosną paznokcie, zaś Genowefa pali milicyjnego papierosa, po czym na widok mężczyzny, który sika pod mirabelką, a później wali konia, zdejmuje flanelową koszulę nocną, odsłaniając blizny po esperalu.

W jej świecie ludzie wciąż żyją, nawet jeżeli umarli; ludzie ze świata, który opisuje, nie są ani dobrzy, ani źli; ten świat to zarówno kostnica, jak i słoneczna Kuba; w nim Jezus obraca się w łóżku na drugi bok; ten świat jest jak krew (0 RH minus) - na udach - prawdziwy.

A od Mokrego nieustannie nadciągają czarne chmury.

 

Bogdan Prejs

 


Wiersze z tomu: 


Bezsenność i tango z Al Pacino

 

noc pełnia

 

dzień prawie zorza poranna

 

ciągle nie mogę spać

wszystko za jasne za gorące

 

skóra płonie

piec gazowy podpala mi wilczy włos

 

na prawej skroni

rzęsy mi płoną brwi

 

Al Pacino prowadzi

do skrzydłokwiatu

 

jest jak embrion we mnie

 

 

Ostatni raz

 

wchodziłam po drewnianych schodach

do Instytutu Mikołowskiego

 

ciemno

półpiętro obsrane przez gołębie

 

już tam nikogo nie ma tylko Agnieszka

książki stare meble z domu Wojaczka

 

Agnieszka dała mi kilka kilogramów moich wierszy

pomogła znieść po tych ciemnych schodach

 

zawiozła do domu

 

co teraz z nimi zrobię

poprzednie palenie było w 1933

 

 

Rośliny mięsożerne

 

wyrosły w moim pokoju

na wewnętrznym parapecie

 

kielichy kwiatów otwarte jak kratery wulkanów

 

czyhają na mój oddech dym papierosa

wciągają mój język nozdrza wargi

 

ssą mnie śmiertelnie do szkieletu

 

nie mogę wydobyć się do śmiertelnego jęku

ciche ssanie śmierci

 

kwiaty dalej rosną

 

 

Diagnoza

 

lekarz chciał uratować ci życie

kierując z izby wytrzeźwień do Toszka

 

(byłaś bezdomna mogłaś tylko wrócić na meliny i pić dalej)

 

potem przenieśli cię do ośrodka pomocy społecznej

dla psychicznie i przewlekle chorych

 

boromeuszki traktowały cię jak zombi

postawiłaś się

 

dyrektorka przełożona odpuściła

 

mogłaś oglądać TV po dziewiętnastej

położyć się w ciągu dnia do łóżka

 

wychodzić na balkon na papierosa

 

ośrodek pomocy społecznej nie może cię umieścić

w domu spokojnej starości

 

nie ma ucieczki z Alcatraz

jesteś zdiagnozowana psychiczna przewlekła

 


GENOWEFA JAKUBOWSKA-FIJAŁKOWSKA, ur. w 1946 roku w Mikołowie. Wydała tomy wierszy: Dożywocie (1994), Pan Bóg wyjechał na Florydę (1997), Pochylenie (2002), Czuły nóż (2006), Ostateczny smak truskawek (2009), Performance (2011), ze mnie robaka i z robaka wiersze/ of me a worm and the worm verses (2012) oraz Paraliż przysenny (2016), a także wybory: polski i wtedy minie twoja gorączka (2010), czeski Něžný nůž (2011)i niemiecki Posie sitzt nicht in der Sonne (2012). Publikowała również w antologiach: Anthologia #2 (2010), Moj poljski pesnički XX vek (2012), Przewodnik po zaminowanym terenie (2016), Zawrót głowy (2018), Znowu pragnę ciemnej miłości (2018)oraz Antologia Babińca Literackiego 2016 - 2019 (2020). Dwukrotna stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nominowana do literackich nagród: Śląski Wawrzyn Literacki (2012) i Nike (2017).


 

Wydanie I, 2020

Redakcja: Bogdan Prejs

Format: A5 (145 x 205 mm) ze skrzydełkami

Okładka miękka, foliowana

stron: 48

Biblioteka Arkadii – pisma katastroficznego, tom 172

ISBN: 978-83-65250-66-7

NAKŁAD WYCZERPANY