Franciszek Nastulczyk "milion mściwych okruchów"

Wydanie I, 2014

Format: A5 (145 x 205 mm) ze skrzydełkami

Okładka miękka, foliowana

Stron: 64

Biblioteka Arkadii – pisma katastroficznego, tom 102

ISBN: 978-83-60949-31-3

cena: 15 zł.



 

wrzesień

 

wiatr niesie liście

ciemne chmury

zbyt ciepły wrzesień

pochyla niebo i pogłębia cienie

domy maleją i wypuszczają małych ludzi

przyciśniętych chmurami i deszczem do chodnika

niewiele mnie już dziwi i zachwyca

pory roku świty zapach lasu w deszczu

kiedy niebo nade mną otwarte

czuję się jak w dłoni boga

bezmiar świata zderza się z zapachem obiadu

choroba syna zderza się z moim zdrowiem

sprzeczne są komunikaty i znaczenia

sam sobie piszę życie

sam sobie ścielę niebo

sylwetka w oknie uwięziona

we wzroku przechodniów

we wzroku zimy

sylwetka w oknie umierającego domu

jak płaski pajac czy bałwan

wyznacza drogi

to nie jest prosta sprawa

delikatnie po mnie sięgaj

nie dotykaj zbyt mocno

jak szkło i kryształ jest moje ciało

ale umiem zranić do krwi

kiedy rozbiję się

na milion mściwych okruchów

 

* * *

 

zima

 

puszysty rudy kot

pod karmnikiem z zadartą głową

jasne smugi i krew na skrzydłach wróbla

którego dawno temu zastrzeliłem z wiatrówki

zamieć śnieg i ostry ból gardła

ciężka zima

i minima moralia

w parku

obok garści pszenicy na śniegu

gołąb z odgryzioną głową

wszystko w porządku

nic nie zgrzyta

ale jakby za ciasno

brak powietrza i światła

piękne fragmenty

linie papilarne i gesty

na szybie uskrzydlona kropla

zatrzymana w jednej długiej chwili

w połowie grudnia

mróz jest kapryśnym artystą

zachwyca i zabija cichym pięknem

resztki liści na gałęziach

drżą w zimnym wietrze

pada śnieg

pod śniegiem suche kwiaty

odliczające czas zimy

która nie jest życiem ani śmiercią

pobytem ani podróżą

 

Wiersze z tomu "milion mściwych okruchów"