Grupa Fotograficzna KARBON: Kaja Świętochowska, Damian Cyfka, Tomasz Rybok i Maciej Mutwil
Hołda – zwałowisko żwiru i kamieni, wysypisko odpadów… czy aby na pewno tylko tyle? Kiedyś, hołdy niczym grzyby po deszczu wyrastały na śląskiej ziemi, piętrząc się, jak się wydawało, bez końca. Dziś, tak jak wiele innych cząstek śląskości, zaczynają znikać. Zmieniły się ludzkie potrzeby, zmieniło się więc ich zastosowanie. Teraz zawarty w nich materiał zostaje poddawany obróbce i sprzedawany do różnych celów lub w niezmienionej formie wykorzystywany np. przy budowie dróg. Mimo, że hołdy tkwią w naszym krajobrazie tak długo (niektóre przecież ponad 100 lat!) to nie w stałej formie. To obiekty ruchome, ciągle ulegające przekształceniom, zmieniające swój kształt, kolor i zapach. Tak jak kiedyś przybierały na objętości, tak dziś jest to raczej tendencja odwrotna. Hołdy znikają z naszego śląskiego krajobrazu, jednak nie z naszej świadomości. Stały się bowiem jednym z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych symboli Śląska. Letnie pikniki na porośniętej trawą i barwnym kwieciem hołdzie, zimowe zjazdy na sankach, spacery z psem, spotkania ze znajomymi, rowerowe przejażdżki, a przede wszystkim fotograficzne eksploracje nieziemskich scenerii, niczym wyjętych z kadrów filmów science-fiction i podziwianie rozciągających się na okolice widoków, z samych szczytów tych „kosmicznych gór” – dla nas to właśnie nasze śląskie houdy.
Nasz dorobek fotograficzny określamy rejestracją procesów zachodzącym w przemysłowym pejzażu Śląska. Tym razem wzięliśmy na celownik właśnie śląskie hołdy – sztucznie wytworzone wskutek ingerencji człowieka w krajobraz zjawisko. To co zostało stworzone przez ludzi w efekcie ubocznym działań przemysłowych, natura zaadoptowała, tworząc pejzaże nie z tej ziemi: rozmaite formacje czerwonych, wypalonych, dymiących jeszcze skał pokrytych gdzieniegdzie białym osadem i poprzecinanych strumykami mętnej wody, rozległe obszary spękanej, czarnej skorupy, potężne kopce szarej ziemi, ziszczone bogatym drzewostanem czy też obszerne zwały porośnięte bogactwem traw i kwiatów – hołdy prezentują niezwykle zróżnicowany krajobraz. Nie ma dwóch takich samych miejsc, każda jest inna i wyjątkowa. Jedne swą scenerią przypominają powierzchnię wulkanów, a nawet księżyca czy marsa, inne zaś całkowicie przejęła natura, tworząc zupełnie nowe siedliska dla roślin i zwierząt. Niektóre są tak malownicze, że aż ciężko domyślić się, że stąpa się po „górze odpadów”. Tak więc jak na ironię, człowiek ze swym przemysłem, nieświadomie utworzył nowe siedliska dla wielu gatunków flory i fauny, w tym również rzadkich i zagrożonych, stając się obiektami badań. Na zdjęciach pokazujemy tę różnorodność naszego śląskiego, przemysłowego pejzażu.
Grupa Fotograficzna KARBON powstała pod koniec 2013 roku. Jej członkowie to przede wszystkim miłośnicy przemysłowego dziedzictwa Górnego Śląska oraz sąsiadujących obszarów przemysłowych, którzy fotografowaniem śląskiego krajobrazu zajmowali się już wcześniej z własnej inicjatywy. Wspólna pasja oraz potrzeba uświadamiania ludziom problemu „zanikającego śląska”, zaowocowała powstaniem wspólnego projektu.
Celem projektu jest przede wszystkim dokumentacja fotograficzna niepowtarzalnego, lecz bezpowrotnie zmieniającego się krajobrazu Górnego Śląska: hałdy, osiedla robotnicze, likwidowane zakłady przemysłowe, niszczejące obiekty zabytkowe – to priorytetowe tematy naszego dorobku fotograficznego. Nie zapominamy jednak o tych ciągle funkcjonujących zakładach przemysłowych oraz wyremontowanych lub zrewitalizowanych zabytkowych obiektach jako wzorowych przykładach dbałości o dziedzictwo kulturowe.
Grupa, prócz prezentowania zdjęć na niniejszej stronie, bierze udział w różnych wydarzeniach związanych z tematem dziedzictwa industrialnego i ochroną zabytkowych obiektów poprzemysłowych, współpracuje również z innymi grupami oraz stowarzyszeniami zajmującymi się podobną tematyką. Zajmuje się także realizacją własnych wydarzeń, m.in. wystawy połączonej z panelem dyskusyjnym pt. „Obiekt grozi zawaleniem – upadek ery przemysłu”.